„Z ust pana burmistrza Karolczuka niejednokrotnie słyszałem słowa odnoszące się do mienia komunalnego (…) zasobu mieszkaniowego miasta, że miasto powinno wyzbywać się tego mienia komunalnego. To jest bardzo błędne podejście. (…) A z ust pana burmistrza słyszymy, że (…) należy sprzedać działkę na ulicy Ogrodowej, rzeczy nie do przyjęcia” – wyrażał swoje niezadowolenie radny Marcin Kleczkowski.
Zauważył, że program na lata poprzednie zakładał budowę 117 mieszkań komunalnych, z czego wybudowano 11, tak więc niemalże wcale nie został on zrealizowany. Ponadto, mieszkania zostały wybudowane w takim systemie, że nie było chętnych na te lokale. Wspomniał, że mówiono wiele o budowie dwóch bloków komunalnych na osiedlu na Tytoniowej, czyli tzw. „Podkowie”, co według radnego jest bardzo złym pomysłem. Miały tam bowiem powstać bloki ogrzewane olejowo, co wiązałoby się z ogromnymi kosztami dla mieszkańców.
„Doświadczenia innych miast pokazują, że mieszkania komunalne należy budować w osiedlach, tam gdzie są inne mieszkania. Przykładem może być działka na ulicy Ogrodowej. Ona powinna być w sposób rozsądny zagospodarowana” – przekonywał radny Kleczkowski.
W dalszym ciągu swojego przemówienia zwiastował również kolejną porażkę obecnie działającej radzie, bo to na niej spoczywa odpowiedzialność dokonywania modyfikacji poprzedniego programu, a tego nie uczyniła. Zarzucił jej niewiarygodność oraz proponowanie fatalnych w skutkach rozwiązań.
Radny Tomasz Miklas również postanowił odnieść się do tematu zagospodarowania. Wzywał do omówienia sprawy ulicy Wojska Polskiego 7, która ma być użyczona przez miasto za 1 procent wartości, oraz do omówienia projektu budowy kotłowni przy blokach na Silikatach.
„Pan radny Zawadzki zarzucił nam, że nie potrafimy zbilansować gospodarki komunalnej, że chcemy zatrzymać ludzi w centrum, że nie chcemy sprzedawać tych starych, rozwalających się mieszkań. To jest nieprawdą, bo nigdy o tym nie mówiliśmy. (…) To pan Zawadzki, pan Chudecki i inni radni jeszcze dwa miesiące wstecz twierdzili, że mieszkańcy powinni kupować sobie mieszkania na wolnym rynku, a mieszkań komunalnych nie budować” – powiedział Miklas.
Głos w tej sprawie zabrał także Wojciech Walulik, który stwierdził, że budowanie osiedla na Silikatach bez gazyfikacji miasta to absurd. Jego zdaniem położenie rury ciepłociągu kosztuje około 9 milionów złotych na dystansie 7 km, na co absolutnie nie stać ciepłowni. Odniósł się również do sprzedaży działki na ulicy Ogrodowej, która, jak stwierdził, „jest łakomym kąskiem dla deweloperów”. Zasugerował przekazanie tej działki Augustowskiemu Towarzystwu Budownictwa Społecznego KODREM, aby wybudował w tym miejscu blok. Byłaby to duża pomoc dla mniej zamożnych augustowian.
Czy i kiedy dojdzie do wybudowania nowych mieszkań, tego nie wiedzą nawet same władze miasta ani radni. My z pewnością będziemy śledzić ten temat i informować o dalszych planach działania.