Być może dla projektantów ciągu pieszego przeszkodą była studzienka. Do tego stopnia, iż postanowili ominąć ją szerokim łukiem, zaburzając przy okazji konsekwencję oddzielania deptaka od jezdni pasem zieleni.
Z kolei przechodnim pomysł projektantów stał się zwyczajną przeszkodą, więc zaczęli torować własną drogę.
Odpowiedź na pytanie, który wariant wydaje się być tym właściwym pozostawiamy czytelnikom.