Komunikat Łukasza Szumowskiego brzmi następująco:
„Jeżeli nie byliśmy za granicą w rejonach wysokiego ryzyka, a mamy objawy chorobowe 38 st. Celsjusza, kaszel lub duszności, udajmy się do lekarza pierwszego kontaktu. Jeżeli byliśmy w ciągu ostatnich 14 dni w północnych Włoszech lub Chinach i mamy gorączkę, czyli minimum 38 st. Celsjusza i kaszel, powinniśmy jak najszybciej skontaktować się z sanepidem i udać się do najbliższego szpitalnego oddziału chorób zakaźnych, ale nie środkami transportu publicznego. Jeżeli natomiast wróciliśmy w ostatnich dniach z zagranicy, gdzie wystąpiły zarażenia koronawirusem, ale nie mamy żadnych objawów chorobowych, kontrolujmy dwa razy dziennie temperaturę ciała i ograniczmy nasze kontakty towarzyskie przez najbliższe 14 dni. W razie wątpliwości zadzwońmy do najbliższej stacji sanepidu lub na infolinię NFZ”.
Apel Ministra Zdrowia jest odczytywany w kościołach jako przestroga dla wiernych. Kapłani w całym kraju instruują swoich parafian, co powinni robić w razie zakażenia i jak się przed nim chronić. Specjalny komunikat wydał również arcybiskup Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Do księży zwraca się on z prośbą, aby informowali oni wiernych, że istnieje możliwość przyjmowania Komunii świętej duchowej lub na rękę. Powiedział również, że jeśli ktoś ma obawy, jest zwolniony z obowiązku korzystania z wody święconej znajdującej się w kropielnicach. Wirus przenosi się bowiem bardzo łatwo i takie czynności mogłyby doprowadzić do zarażenia.