Z niedzieli na poniedziałek (30-31 sierpnia) nad województwem podlaskim przeszły gwałtowne burze z silnymi opadami deszczu. Nawałnice, zapowiadane przez synoptyków, rzeczywiście się pojawiły i spowodowały niemałe szkody w piwnicach posesji oraz na drogach. Strażacy byli wzywani na pomoc aż 65 razy, a najwięcej interwencji odnotowano w powiatach: białostockim, wysokomazowieckim, augustowskim oraz łomżyńskim. Najczęściej trzeba było usuwać powalone na drogach drzewa oraz wypompowywać wodę z garaży czy piwnic. Zdarzył się też jeden pożar, który powstał z powodu uderzenia piorunu. Na szczęście podczas tej niespokojnej i niebezpiecznej nocy nikomu nic się nie stało.
Minionej nocy deszcz padał bardzo intensywne – w Białymstoku spadło powyżej 30 litrów na metr kwadratowy, zaś największa suma opadów została odnotowana w okolicach Tykocina i było to prawie 41 litrów.
Burze spowodowały też uszkodzenie wielu linii energetycznych, w związku z czym około 2 tysiące gospodarstw domowych w poniedziałek nad ranem było pozbawionych prądu.
Też Białystok pic.twitter.com/PKwjjKN3u6
— Tomasz Michalowski (@TomaszMichalow2) August 30, 2020