Taki widok był niegdyś bardzo popularny. Dziś pszczół jest mniej, a rój może być oznaką tego, że doszło do ich znacznego rozmnożenia. Powstaje on, kiedy pszczoły i robotnice razem z matką (tzw. królową) opuszczają rodzinę pszczelą. Owady po wyjściu z ula skupiają się w kłąb rojowy w miejscu nieosłoniętym i pozostają w takim stanie przez jakiś czas. Właśnie tak stało się z pszczołami w Brzozówce. Kłąb rojowy powstaje wokół matki, z czasem robi się bardzo ciasny i wygląda jak kokon. Jednak pszczoły nie pozostają długo w jednym miejscu, bo rój, po znalezieniu przez pszczoły wywiadowczynie odpowiedniego miejsca na osiedlenie – pustego ula czy nawet dziupli, przenosi się tam.
Zazwyczaj w takiej sytuacji zawodowy pszczelarz skłania pszczelą matkę, którą łatwo rozróżnić, ponieważ jest o wiele większa niż robotnice, by weszła ona do rojnicy, czyli specjalnego pojemnika. Reszta pszczół powinna udać się za nią. Jest to zadanie wymagające doświadczenia w obchodzeniu się z tymi żądlącymi owadami.