Wigilia Bożego Narodzenia jest magiczna. Wierzymy (jeśli wierzymy), że oprócz cudu eschatologicznego, w ten właśnie wieczór dzieją się cuda pomniejsze, choćby takie, iż zwierzęta mówią ludzkim głosem.
Public Relations (PR) czyli kreowanie wizerunku jest pojęciem znanym wszystkim politykom, osobom pełniącym ważne role społeczne, a także zasiadającym wysoko w urzędach. Dziedzina nauki, jaką jest PR rozwija się niezwykle dynamicznie. Sprzyja temu fakt, że mózg nasz uwielbia szufladki, slogany i jasny porządek rzeczy.
Boże Narodzenie nieodłącznie kojarzy się nam z prezentami, którymi zostajemy obdarowani po zakończeniu kolacji wigilijnej. Ten moment stanowi uwieńczenie niecierpliwego oczekiwania, zwłaszcza najmłodszych członków rodziny, którzy wówczas mogą otrzymać wymarzone podarunki. Czy zastanawialiście się jednak, kiedy zrodził się zwyczaj wręczania bożonarodzeniowych upominków i jak zmieniały się one na przestrzeni wieków w naszym kraju?
W Lipsku działa zespół mażoretek -Dreamgirls. O mażoretkach dużo mniej się słyszy niż o wielce popularnych grupach cheerleaderek. Te ostatnie największą popularność uzyskały w USA, a kultura współczesna na Stanach Zjednoczonych opiera wiele ze swych filarów.
Wielki znak zapytania w sercu -tak pokrótce mogłabym opisać uczucie, a raczej moją postawę wobec tego, co pewnego dnia usłyszałam od jedenastolatki.
W październiku br. padł bardzo smutny rekord w skali nie tylko ostatnich 12 miesięcy, ale wielu lat wstecz. W Polsce życie odebrało sobie aż 66 nastolatków. Policjanci nie mają wątpliwości, że mijający rok będzie rekordowym, jeśli chodzi o samobójstwa wśród młodzieży.
Sporządzając katalog miejsc magicznych w Polsce, nie sposób jej ominąć. Miejsce "nie zadeptane" przez ludzi, otoczone dużą ilością pięknego starodrzewia Puszczy Augustowskiej. Przez samo jego serce przepływa Kanał Augustowski. To miejsce to królewska niegdyś wieś - Mikaszówka.
W dzisiejszych czasach synonimem miasta dobrze rozwijającego się i tętniącego życiem jest fakt posiadania przezeń przynajmniej jednej galerii handlowej i restauracji sprzedającej amerykański fast food. Zagraniczni inwestorzy - bo to oni głównie galerie handlowe tworzą - inwestują tam, gdzie spodziewają się zysku.
Bezsprzecznie listopad jest miesiącem, który najbardziej kojarzy nam się z przemijaniem. I choć zimą ogołocone drzewa przykryte są milczącym śniegiem, a brak kwiatów i deficyt słońca mogłyby być lepszym pretendentem do skojarzeń z nim związanych, to jednak jesień, a szczególnie listopad najczęściej stawia przed nami pytanie o cel, sens i najpełniej ukazuje ulotność naszego życia.
Dni robią się coraz krótsze, coraz chłodniejsze. Idąc rankiem przez plac Z. Augusta, trudno ich nie zauważyć. Siedzą na ławeczkach, ubrani w brudne, zszargane ciuchy, grzebią w pustych paczkach po papierosach, szukając resztek machorki... Co szczęśliwsi dzierżą piwo w ręku i ... tak zaczyna się ich dzień. Kolejny dzień bez dachu nad głową.
Przechadzając się bocznymi uliczkami centrum Augustowa, trudno nie oprzeć się wrażeniu pewnego opustoszenia. Gros witryn, jak chore, zapadnięte oczodoły, świeci pustką i kartkami z napisem: do wynajęcia.
Jedna z sióstr mojej babci (z Podlasia zresztą) znała osobiście w czasach przedwojennych Ojca Maksymiliana Marię Kolbego, późniejszego męczennika, bardzo szybko przez Kościół katolicki wyniesionego na ołtarze. Z relacji rodzinnych jawi się on jako osoba niewylewna i małomówna, aczkolwiek otwarta na ludzi, ich problemy i narzekania.