Slacklining narodził się w Kalifornii w dolinie Yosemite na początku lat osiemdziesiątych. Za twórców tej aktywności uważa się Adama Grosowskyiego i Jeffa Ellingtona. Wszystko zaczęło się od chodzenia po łańcuchach na pobliskich parkingach. Z czasem przerzucono się na chodzenie po linach, które po jakimś czasie przekształciły się w rozciągliwe taśmy. Z czasem, gdy zwykłe chodzenie już nie wystarczało zaczęto wymyślać różnego rodzaju triki. Pojawiły się również pierwsze highliny i longliny.
Trudno dokładnie stwierdzić kiedy ten nietypowy sport trafił do Polski. Jednak przełomowy okazał się rok 2006, kiedy to po raz pierwszy zorganizowano zawody „Slackline Master 2006”. Od tego czasu sport ten zyskał niemałą popularność. Coraz więcej osób zaczęło się interesować i próbować swoich sił w walce z grawitacją.
Obecnie slackline cieszy się ogromną popularnością na całym świecie. Możemy go zobaczyć w wielu parkach czy ściankach wspinaczkowych. Jest to doskonały sposób na aktywne spędzanie wiosennych popołudni i aktywną integrację. Nie jest to drogi sport, bo za podstawowy zestaw taśmy z napinaczem zapłacimy około 100 złotych. Nic tylko sprawić sobie taki zestaw i móc cieszyć się godzinami wspaniałej zabawy na świeżym powietrzu w gronie rodziny i znajomych.