Â
To właśnie wówczas rozpoczęło się internetowe piekło. Jeden z użytkowników popularnego serwisu internetowego Wykop postanowił zorganizować akcję mającą na celu ukazanie szerszej publice tego zjawiska. Zaczął publikować zrzuty ekranu pokazujące wyznania zdrady przez kobiety. Niekiedy inicjator akcji wysyłał dowody również bezpośrednio do małżonków.
Wiele można było przeczytać o przygodach kobiet, wstydliwych sytuacjach czy liczbie partnerów. To ostatnie jest bardzo ciekawym tematem, gdyż dorosłe osoby mogą oczywiście robić co chcą, ale pojawiały się również wpisy 15-16 latek, a nawet poniżej tej granicy - a to już zajęcie dla organów ścigania.
Jak możemy wywnioskować z dyskusji na forach społecznościowych reakcje na akcję są zróżnicowane. Jedni chwalą twórcę za obnażanie prawdy o kobietach, inni zaś uważają, że sprawa została w celu nakręcenia spirali nienawiści do przedstawicielek płci pięknej.
W tym momencie grupy nie znajdziemy już na Facebooku. Prawdopodobnie została usunięta bądź ukryta. Oczywiście, sama akcja publikowania tego typu postów szerszej publiczności może budzić kontrowersje, podobnie zresztą jak i pomysł grupowych zwierzeń.
Zdrady towarzyszyły ludzkości od zawsze, nic w tym nowego. Zmieniły się tylko sposoby komunikacji i idące za tym zagrożenia. W sieci nikt nie jest już anonimowy i każde nasze działanie może nieść za sobą konsekwencje, jak widać nawet natury sercowej...