"Łowcy miodu" to dokument ukazujący życie pszczół i przedstawiający niebezpieczeństwa, jakie grożą ludzkiej cywilizacji z powodu masowego ginięcia rodzin pszczelich. W polskich kinach pokazywany był wiosną bieżącego roku. Jak się okazuje, zyskał przychylność nie tylko rodzimej widowni, o czym świadczy sukces na międzynarodowym festiwalu. Jury określiło go jako "cudowny ludzki film, który pochodzi z tradycji filmowej różnej od większości filmów o przyrodzie i ekologii".
Nagrodę zwaną w środowisku filmowców z branży mediów przyrodniczych zielonym Oscarem odebrali Krystian Matysek, autor scenariusza i reżyser filmu, oraz Dorota Roszkowska, producentka dokumentu. Ceremonia wręczenia nagród odbyła się 13 października w Bristolu w Wielkiej Brytanii. Galę "na żywo" transmitowała stacja BBC, a otworzył ją znany na całym świecie prezenter filmów przyrodniczych, David Attenborough.
Panda Award w rękach polskich twórców cieszy tym bardziej, że do tej pory w historii Wildscreen Festiwal nie było wśród nominowanych filmu z Polski. Co więcej, konkurencja była w tym roku ogromna – na festiwal zgłoszono 900 obrazów, w większości powstałych w krajach anglojęzycznych. Warto również dodać, że w filmie, obok kadrów z Baszkirii, Nepalu czy Francji, są zdjęcia kręcone w Puszczy Augustowskiej.